Pedały SPD – czy to dobry wybór ?
Jeżeli zastanawiacie się, czy jest sens przejść na pedały SPD, to ten wpis jest właśnie dla Was. Postaram się tutaj możliwie krótko i treściwie opisać moje doświadczenia przy przesiadce na pedały SPD w rowerze szosowym i gravelu.
W systemie Shimano, czyli chyba najbardziej popularnym obecnie, mamy dwa rozwiązania. SPD – pedały dedykowane dla rowerów mtb i SPD SL – pedały dedykowane dla rowerów szosowych.
SPD jest system o prostej budowie i regulacji i jest to standard dość odporny na trudniejsze warunki użytkowania, kurz, wodę i błoto.
SDP SL jest systemem dedykowanym do rowerów szosowych, wyścigowych, różni się od SPD zarówno zapięciem, jak i mocowaniem do butów i zapewnia lepszą transmisję mocy.
Mając kilka rowerów, warto pomyśleć o kompromisie i wybrać jeden system, a tym samym można mieć jedną, czy dwie pary butów (letnie i zimowe) i używać ich np. z trzema rowerami.
Ja wybrałem SPD, głównie z 2 powodów:
- Mam kilka rowerów (szosę, gravela i mtb) i wydaje mi się, że w takim przypadku system SPD będzie najlepszym rozwiązaniem. Jest to też tańsze rozwiązanie, co na start , przy konieczności zakupienia kilku zestawów pedałów i butów może mieć znaczenia.
- Zdarza mi się zejść z roweru, przejść kawałek, zrobić zdjęcie, obejrzeć jakiś pałac. W takim przypadku SPD sprawdzi się lepiej, bo buty mają schowane bloki i chodzenie jest łatwiejsze (nie szoruje się blokami po ziemi, jak w spd sl).
Co jest ważne? Czyli obawy, czy spd na pewno jest bezpieczne ?
- STAWY – mam „trochę więcej”, niż 20 lat i szczerze mówiąc obawiałem się trochę o stawy. Czytałem wcześniej różne opinie i pojawiały się często komentarze o problemach, bólach i ogólnie złym wpływie spd na kolana. Mając już przejechane co najmniej kilkaset kilometrów z spd jestem zdania, że większość tych problemów, to wina źle ustawionych bloków, co jest kluczową kwestią, aby bezpiecznie i efektywnie używać takich pedałów (więcej o poprawnym ustawieniu za chwilę).
- BUTY – to bardzo ważny element i na tutaj też łatwo popełnić błąd. Szukałem odpowiednich butów dość długo. Buty kolarskie są zwykle mocno dopasowane, a przy tym sztywne (sztywność jest zwykle oznaczona na bucie). Bardzo ważne jest, aby dobrać wygodny but, który nie zmęczy nogi po kilkudziesięciu kilometrach intensywnej jazdy. To nie jest łatwe, warto przymierzyć co najmniej kilka par różnych firm. Jeżeli dochodzą do tego względy estetyczne, to uwierzcie mi, jest to spore wyzwanie. Prawda jest taka, że ciężko znaleźć dobrej jakości buty poniżej 500 zł. Można oczywiście, ale nie jest to łatwe. But, to element kluczowy całego systemu, nie warto tu oszczędzać, lepiej dołożyć.
- BEZPIECZEŃSTWO – sam fakt przypięcia na stałe do roweru jest pewnym „ograniczeniem”, bez wątpienia. W internecie nagromadziło się wiele mitów i teorii, ale większość z nich, to bzdury. Przy dobrze dobranej sile wypięcia ryzyko nie jest duże. Trzeba po prostu trochę zmienić motorykę i przyzwyczaić się do kilku rzeczy. Przed pierwszą trasą warto poćwiczyć, wypinanie, zatrzymywanie się, awaryjne hamowanie, zawracanie. Jeżeli popracujecie na początku nad wyrobieniem pewnych nawyków, jak wypięcie nogi przez skrzyżowaniem, przy dojeździe do świateł, przed zatrzymaniem się, to z pewnością uda Wam się przejść pierwszy okres bezboleśnie. Największym zagrożeniem są sytuacje awaryjne, gdzie działa się odruchowo, dlatego tak ważne są ćwiczenia w pierwszym etapie.

Jak zacząć z spd? Kilka porad na start.
- Warto zacząć od obejrzenia kilku filmów instruktażowych na YT. Polecam Szajbajka, świetnie omawia temat mocowania i regulacji bloków.
- Kupić wygodne i dobre buty, zapięcie BOA robi świetną robotę.
- Zamontować w rowerze pedały i ustawić siłę wypięcia na minimum („-”). Trzeba kręcić imbusem w kierunku „-” aż do dużego oporu (to ważne, bo lekki opór wyczuwalny jest co kilka obrotów, a to nie jest granica).
- Wstępnie ustawić bloki w butach.
- Zabrać klucz do bloków i regulacji siły wypięcia i wybrać się na krótką przejażdżkę po znanej, mało ruchliwej drodze, najlepiej, żeby w pobliżu była ławeczka.
- Poćwiczyć wypięcie, start, hamowanie, zawracanie. Dopasować siłę wypięcia i podregulować ustawienie bloków. Trzeba zrobić kilka rundek i tak doregulować bloki, aby Wam nie przeszkadzały. Nie powinniście czuć, że są one zamontowane. Noga powinna układać się na pedałach naturalnie.
- Następnie wybierzcie się na testową przejażdżkę (ja zrobiłem na początek 30 km) bezpieczną drogą o małym ruchu. Poćwiczcie start, hamowanie, przyspieszenie. Warto zrobić jakiś mocniejszy podjazd, odcinek mocnym tempem.
- Jeżeli po takiej trasie odczuwacie jakieś bóle, dyskomfort, coś „ciągnie” Wam nogę do nienaturalnego ustawienia, to trzeba podregulować bloki.
- Jeżeli ten etap macie za sobą, to czas ruszyć w dłuższą trasę. Zabierzcie koniecznie klucze do regulacji ze sobą.
- Pamiętajcie, bloki idealnie ustawione to takie, których nie czujecie. Powinny zapewniać ułożenie stopy tak, jak na pedałach platformowych, w naturalnej pozycji (każdy ma jakieś lekkie skręcenia, stawy nie są symetryczne).
Regulacja spd, jak to zrobić dobrze?
- Zapięcie w pedałach – w systemie Shimano jest śrubka, którą ustawiacie siłę wypięcia się bloków. Kręcąc w stronę „-” zmniejszacie siłę potrzebną do wypięcia buta, kręcąc w stronę „+”, zwiększacie. Na początek warto ustawić w pozycji minimum, która nie powoduje samoczynnego wypinania się buta przy ostrzejszym podjeździe, bądź sprincie.
- Blok w bucie – w tym przypadku trzeba poświęcić więcej czasu. Regulujemy ustawienie bloku w 3 kierunkach. Przód-tył, aby ustawić blok optymalnie w anatomicznym punkcie najlepszego podparcia dla stopy (odsyłam na YT do filmu Szajbajka). Lewo-prawo, aby dopasować najbardziej komfortową pozycję stopy w stosunku do korby (odsadzenie). Obrót lewo-prawo, aby skorygować cechy anatomiczne naturalnego ustawienia stopy (na zewnątrz, lub do wewnątrz). Z uwagi na to, że nie jestem lekarzem, ani fizjoterapeutą, to terminy bardziej „chłopskie”. Ustawienie bloków jest niezwykle ważne, trzeba to zrobić dobrze i z głową, bo niewłaściwa ich pozycja będzie powodowała bóle w kolanach, biodrach, może powodować też drętwienie stóp. Jeżeli macie z tym kłopoty, warto zwrócić się do specjalisty (fittera), który pomoże Wam odpowiednio ustawić bloki i dopasować się do roweru.


Co naprawdę dają pedały spd, jaki jest efekt ?
Powiem Wam, że efekt jest super, bardzo warto, szkoda, że tak późno.
Bardzo szybko zapewne odczujecie kilka pozytywnych aspektów:
- Większa stabilność stopy na pedałach – to kluczowa zaleta. Zobaczycie, że na słabszej drodze, na zjazdach, nierównościach, podczas sprintu, kiedy trzeba stanąć w pedałach, noga jest zawsze na miejscu, nie ma obawy, że się zsunie.
- Inna motoryka pedałowania. Poczujecie, że ruch pedałów jest bardziej płynny, mniej się męczycie i uzyskujecie lepsze czasy.
- Zdecydowany zysk na podjazdach i przy sprincie. Druga noga może wspomagać, pociągnąć pedał w górę. Efektywność przeniesienia mocy jest zauważalnie większa.
- Nie traćcie czasu na myślenie. Wskakujcie w zatrzaski i połykajcie kolejne kilometry łatwiej 🙂 .
Polecam.
Gdybyście chcieli sprawdzić swoje pedały SPD na jednej z moich tras, to polecam na przykład taką.
Jeżeli zamieszczone tutaj treści uważasz za wartościowe i chcesz postawić mi kawę, to będzie mi niezwykle miło. Każda kawa to dla mnie wielka motywacja do przejechania kolejnych kilometrów i dalszej pracy. Dziękuję.
Postaw kawę – to sprawdzony i bezpieczny sposób wspierania twórców.
Do zobaczenia na trasie!
Dobrze przedstawiony temat. Pozdrawiam!
Artykuł na temat pedałów SPD jest bardzo interesujący i dobrze napisany. Opisuje różne zalety i zastosowania tego rodzaju pedałów oraz tłumaczy, jak je prawidłowo zainstalować i korzystać z nich. Świetnie, że autor podaje również kilka przykładów modeli, które warto rozważyć. Dzięki temu artykułowi dowiedziałem się więcej na ten temat i teraz jestem bardziej zainteresowany zakupem pedałów SPD.
Bardzo dobre porady dla zaczynających jeździć w SPD. Jednak odnośnie ostatnich podpunktów – nie przeceniałbym za bardzo tematu „ciągnięcia pedału drugą nogą”. Sam tak kiedyś twierdziłem, jednak widziałem kilka testów na ten temat, mignęły mi też badania. I wynikało z nich, że ciągnięcie pedału to może nie tyle mit, co jego wpływ na efektywność jazdy jest bardzo, bardzo mała.
DUŻO istotniejsze, co sam podkreśliłeś, jest stabilność i fakt, że stopa ZAWSZE ląduje w optymalnej pozycji na pedale (jeżeli dobrze ustawiliśmy bloki). Przy zwykłych pedałach nie zawsze postawimy buty na pedałach w optymalnym miejscu, do tego przy sprintach czy podjazdach but potrafi „uciec”. I to jest główna zaleta SPD-ków, że tu tego nie ma 🙂