Trasa rowerowa Trzy Przełęcze Tąpadła Jugowska Sokola.
Jeżeli chcecie przeżyć prawdziwą rowerową przygodę, sprawdzić swoją nogę, a do tego przełamać 100 km, to zachęcam do przejechania tej trasy. Trasa rowerowa Trzy Przełęcze. Przełącz Tąpadła, Przełęcz Jugowska i Przelecz Sokola. Trzy konkretne podjazdy i każdy inny. Ta trasa to prawdziwe wyzwanie i przygoda dla każdego amatora kolarstwa. Wrocław – Głuszyca, 106 km, asfaltami, ale w pięknych okolicznościach przyrody. Start z poziomu ok. 120 m.n.p.m., Pierwsza przełącz na wysokości 384 mnpm, kolejna 801 mnpm i ostatnia 754 mnpm. Trzeba trochę pokręcić 😉 . To też pierwsza w historii mojego bloga trasa z oznaczeniem GS, czyli dla gravela, ale też dla szosy 😉 .
Parametry trasy rowerowej GS28.
- Dystans 106 km
- Czas przejazdu około 5 h
- Przewyższenia: 1300 m
Trudność: 5/5 Trzy konkretne podjazdy są pewnym wyzwaniem, zwłaszcza dla tych, którzy nie za często wspinają się po górach. Kondycję trzeba szykować szczególnie na 10 km podjazd po Przełącz Jugowską (5-7%) i poprawkę na Przełęcz Sokolą miejscami lekko powyżej 10%.
Wrażenia: 5/5 To jedna z tych tras, które warto przejechac dla samej przyjemności z jazdy. Widoki szczególnie urokliwe wiosną, żółto-zielone pola, podjazdy, leśne fragmenty, a na horyzoncie najpierw Ślęża, poźniej Wielka Sowa.
Rower: gravel, szosowy i kazdy inny trekking. Opona 28C+ z uwagi na fragmenty słabszego asfaltu.
Drogi: Asfalt na całej długości trasy.
Trasa rowerowa Wrocław – Przełęcz Tąpadła.
Pierwszy odcinek z pewnością dla większości z Was nie będzie zaskoczeniem. Chociaż tym razem trasę prowadzę trochę inaczej. Jadę gravelem, więc pozwalam sobie na korzystnie z mocno lokalnych dróg, które miejscami pozostawiają trochę do życzenia. Wyjazd z Wrocławia przez Aleję Karkonoską, Bielany i dalej w kierunku Solnej, ten odcinek jest oczywisty. Ale przed Nasławicami odbijam na Kunów i Przezdrowice. Droga jest słabsza, ale ruch minimalny i zdecydowanie przyjemniejsza okolica. W Kunowie szukam zaznaczonego na mapie pałacu, ale okazuje się, że to nic specjalnego. Dopiero za Księginicami w Będkowicach znajduję ładny zamek. O Będkowic droga zaczyna już mocniej piąć się w górę do Sulistrowiczek, skąd zaczyna się pierwszy konkretniejszy podjazd pod Przełącz Tąpadła. 5 km w górę z nachyleniem 5-7% to dobra rozgrzewka przed kolejnym odcinkiem.
Tąpadła – Przełęcz Jugowska.
Spod Ślęży zjeżdżam do Tąpadła, a dalej przez Wiry i Kiełczyn, następnie mijam Dzierżoniów i dojeżdżam do Pieszyc. To kolejny, spokojny odcinek. Asfalt w miarę dobry, z fragmentami gorszej jakości za Nowizną do Pieszyc, ale dramatu nie ma. W Pieszycach chwila odpoczynku, doładowanie baterii i jadę w kierunku Przełęczy Jugowskiej. Mijam Kamionki i zaczynam najdłuższy, bo około 10 km podjazd na Przełęcz Jugowską. Droga pnie się w wyraźnie cały czas w górę, a nachylenie waha się w przedziale 4,5 – 6,7%. Wystarczy po prostu systematycznie kręcić korbą 🙂 . Łatwo powiedzieć, zwłaszcza, że moje lewe kolano mocno odmawia współpracy, a telefon na 3 km przed dotarciem do przełęczy kończy zapis na Stravie 🙁 . Nie poddaję się jednak, dokręcam do szczytu i robię krótki odpoczynek. Kupuję wodę w barze przy parkingu. Ceny absurdalnie wysokie, ale bidony pełne, a to najważniejsze.
Przełącz Sokola i zjazd do Głuszycy.
Moje kolano nadal nie chce za bardzo współpracować, a wiem, że czeka mnie najostrzejszy podjazd pod Przełęcz Sokolą. Zjeżdżam więc w kierunku Sokolca, aby następnie stromym podjazdem lekko powyżej 10% wdrapać się na przełącz pod Sokołem. Stąd już tylko zjazd do Głuszycy na zasłużony odpoczynek. Ja jechałem drogą przez Sierpnicę i Kolce, ale obecnie fragment od Sokolca w lewo do Sierpnicy jest zamknięty. Stoi znak zakaz ruchu (kwiecień 2022). Droga jest rowerem bez problemu przejezdna, więc na własne ryzyko można tędy. Alternatywna trasa, to w dół do Walimia i dalej przez Jugowice i Olszyniec. Wybór pozostawiam już Wam.
Podsumowanie.
Trasa rowerowa Trzy Przełęcze, to przygoda, którą zdecydowanie warto przeżyć. Wymaga kondycji i trochę przygotowania, jeżeli niezbyt często zaglądacie rowerem w góry, ale satysfakcja jest spora. Osobiście chętnie od czasu do czasu na nią wracam, mimo tego, że wiem doskonale, co mnie czeka 🙂 .
Polecam, ale bądźcie świadomi wyzwania. Napiszcie w komentarzu, czy Wam się podobała, kiedy ją pokonacie.
Pozdrawiam gravelowo-szosowo!
Jeżeli zamieszczone tutaj treści uważasz za wartościowe i chcesz postawić mi kawę, to będzie mi niezwykle miło. Każda kawa to dla mnie wielka motywacja do przejechania kolejnych kilometrów i dalszej pracy. Dziękuję.
Postaw kawę – to sprawdzony i bezpieczny sposób wspierania twórców.
Pliki i linki do pobrania.
Plik GPX z trasą GS28 do pobrania tutaj.
Link do trasy na Mapy.cz – tutaj.
Zapis ze Stravy poniżej. Niestety tylko fragment, bo zapis padł przed Przełęczą Jugowską 🙁 .
Więcej tras gravelowych z okolic Wrocławia w zakładce GRAVEL.
Świetna relacja, widoki super!
Pozdrawiam. Też zawsze chętnie tam wracam.