Trasa rowerowa do Środy Śląskiej przez Lutynię, Cesarzowice i Głoskę.
90 km spokojnej i bezpiecznej trasy szosowej. Może trochę bardziej turystycznej, niż treningowej, ale lubię ten kierunek i zdarza mi się raz, dwa razy w roku popędzić w tamtą stronę. Poza jednym, niezbyt równym odcinkiem, w większości jedzie się po dobrych drogach i bezpiecznych ścieżkach rowerowych. Trasa rowerowa do Środy Śląskiej dla szosy jest też dobrym wyborem przy wietrze z pn-zach, lub z zachodu.
Punktacja dla trasy S13.
- Dystans: 90 km
- Przewyższenia: 180 m
- Czas przejazdu: 3:10 h
- Jakość dróg: 4/5
W większości dobre asfalty. Od Lutyni do Karczyc super gładko, ale dalej odcinek od Ramułtowic przez Budziszów do Rakoszyc jest słaby (asfalt na kostce, do tego podniszczony). Od Rakoszyc już bardzo dobrze (częściowo asfaltowe drogi rowerowe), Cesarzowice – Ciechów – Środa Śląska praktycznie na całej długości dobrej jakości droga rowerowa. Za Środą do Lubiatowa przez Szczepanów asfalt też miejscami trochę podniszczony, ale jedzie się dość przyzwoicie. Od Głoski gładko, a odcinek Księginice do Wilkszyna super równo. Ostatni fragment do Wrocławia słaby.
Trudność/kondycja: 3/5 Największą trudnością jest sam dystans. Droga nie jest wymagająca, raczej płaska, bez mocniejszych podjazdów.
Wrażania: 3/5 Trasa nie ma jakichś specjalnych atrakcji, chociaż okolica jest bardzo sympatyczna, zwłaszcza o tej porze roku (maj), żółto-zielone pola, niebieskie niebo, pięknie się to komponuje. Przy dobrej widoczności ładny widok w tle na Karkonosze. W Środzie Śląskiej warto na chwilę przystanąć na ładnym ryneczku. Można tu wypić kawę, czy zjeść lody. Na powrocie kilka ciekawych kościołów.
Ruch: Jechałem w czwartek w godzinach rannych (8-12). Ruch mały i szczątkowy. Na odcinku Cesarzowice – Środa Śląska ruch na jedni dość spory, ale równolegle do drogi jest dobrej jakości ścieżka rowerowa, więc bardzo spokojnie i bezpiecznie. Od Wilkszyna trochę więcej aut.
Legenda do punktacji tutaj.
Opis trasy S13 – trasa rowerowa do Środy Śląskiej.
Z Wrocławia w kierunku Lutyni drogą rowerową. Odcinek Żar-Lutynia połatany i niezbyt równy, ale od Lutyni bardzo równo i szybko aż do Karczyc. Od skrzyżowania w Ramułtowicach najsłabszy fragment trasy. Asfalt jest stary, zniszczony i dość nierówny (ok. 6 km). Od Rakoszyc jakość drogi już bardzo dobra. Po lewej asfaltowa droga rowerowa, czysta i dobrej jakości. Ładna okolica, głównie pola, na horyzoncie po lewej można zobaczyć Karkonosze, o ile jakość powietrza pozwala. Od Cesarzowic w prawo, drogą do Środy Śląskiej. Po prawej asfaltowa, dobra droga rowerowa, która w Ciechowie na chwilę się kończy, a później znowu się pojawia i prowadzi aż do Środy Śląskiej (nawierzchnia z kostki, ale niefazowanej, więc jest gładko). Bardzo bezpiecznie. W Środzie Śląskiej szybko dojeżdżamy do małego ryneczku. Chwila na postój, kilka zdjęć i będzie można jechać dalej.
Powrót ze Środy Śl. w kierunku Głoski.
Wyjazd na boczną, lokalną drogę do Szczepanowa. Asfalt ciut gorszy, ale fragmentami po prawej oddzielona droga rowerowa. Gdyby tak wyglądały drogi, byłoby z pewnością bezpieczniej i mniej kłopotliwie dla kierowców. Niestety tylko krótki fragment.
Od Szczepanowa jakość drogi trochę słabsza, za to przyjemny odcinek lasem. W Lubiatowie trzeba skręcić w lewo na Głoskę (ja pojechałem omyłkowo, sprawa oczywista, trasa nr 13, prosto na Zabór Wielki i nie jest to dobry wybór, bo droga słabsza, a później od Białkowa odcinek fatalny, więc tędy nie). Droga na Głoskę całkiem ok, a od Głoski już bardzo dobrze. Szybko wskakujemy do Księginic, skąd bardzo gładko na Białków, Wilkostów, Brzezinkę Średzką do Gosławic. Stąd droga miejscami lekko w górę (ale też czasem w dół 🙂 ). Nadal gładko do Wilkszyna. Ostatni fragment słabszy, droga do Wrocławia podniszczona. We Wrocławiu zamiast ścieżki rowerowej ul. Główną, polecam równolegle ul. Górecką. Trochę męki na Królewieckiej i w domu. Ostatni fragment, zamiast Pilczycką, ja jeżdżę koło stadionu i drogą rowerową wzdłuż ul. Lotniczej (ale Mapy.cz niezbyt dobrze rysują ten fragment 🙁 ).
Polecam trasę rowerową do Środy Śląskiej, bo chociaż nie jest zbyt spektakularna i nie obfituje w specjalne atrakcje, to jednak bardzo miło spędza się czas w tych okolicach. Chętnie tu wracam, kiedy pogoda pozwala pokręcić trochę dłuższe dystanse.
Pozdrawiam i do zobaczenia na szosie!
Pliki do pobrania.
Plik GPX z trasą szosową S13 – pobierzecie tutaj.
Link do trasy na Mapy.cz – tutaj.
Zapis na Strava poniżej, ale weźcie pod uwagę, od Lubiatowa powinno być w lewo:
Więcej tras szosowych w okolicach Wrocławia w zakładce SZOSA.